poniedziałek, 6 czerwca 2022

Czy plagiat równa się kradzieży?

Od kilku tygodni w sieci sporo mówi się o kradzieży, plagiacie i inspiracji. Te trzy rzeczy mogą się z siebie różnić. Wiele osób uważa, że plagiatowanie nie oznacza od razu, że ktoś coś komuś ukradł. W teorii nie ma bowiem stron poszkodowanych, dopóki osoba plagiatująca nie zacznie zarabiać na danym dziele. Ciężko jednak powiedzieć, kiedy to zarabianie zaczyna się w internecie i jak wygląda czerpanie zysków z plagiatowanego utworu.



Kradzież występuje wtedy, kiedy można jasno określić stronę poszkodowaną i wyrządzającą krzywdę. Kiedy kradnie się jakiś obiekt, osoba, która do tej chwili go posiadała, już go nie ma, a więc na życiu jest stratna. Inaczej sprawa wygląda a w przypadku plagiatu. Tutaj również ktoś przywłaszcza sobie dzieło innego twórcy, ale osoba splagiatowana nie traci przedmiotu, bo ten bardzo należy do niej i dalej może czerpać z niego zyski na takich samych zasadach.

Zapraszamy do: https://wle.pisz.pl/czego-nie-wrzucac-do-netu

Szkoda pojawia się dopiero wtedy, kiedy osoba plagiatująca zaczyna zarabiać na dziele, które ukradła. Wtedy można śmiało powiedzieć, że osoba została okradziona z potencjalnych zysków. W internecie jednak trudno jest rozgraniczyć, kiedy zarabia się na kradzionym dziele. W celu nie zawsze sprzedaje się z nim koszulki albo karze odbiorcom płacić za film, w jakim zostało ono umieszczone. Jeśli ktoś monetyzuje swoje filmy za wyświetlenia, to nie można powiedzieć, że sprzedaje produkt, ale jednocześnie nie odmawia się, że żyje na cudzej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszędobylskie oko kamery

Dobrze wiedzieć co się dzieje, nie będąc na miejscu. Dlatego już od dłuższego czasu większe miasta budują własne systemy monitoringu, wyposa...